Na początku pisania, ze względu na ciągłą pracę nad książką możesz czuć się przytłoczony. Możesz pomyśleć, że to tylko kwestia czasu, aby dojść jakość do ładu, ale tak naprawdę czas pokazuje, że przytłoczenie, które cię dopadło wyprodukowało w tobie niepewność i strach przed pisaniem. Zaczynasz się wtedy martwić, wymyślać różne czarne scenariusze, walczyć i skupiać się na problemie, który tak naprawdę jest do opanowania.
Każdy w takim momencie potrzebuje porady. Każdy potrzebuje kogoś, kto go cierpliwie wysłucha.
Jeśli jesteś w takim nastroju, że teraz nie wiesz zupełnie co zrobić, kiedy nie wiesz co robić to po prostu zrób jakąś słuszną rzecz.
To wszystko? Tak. W tej chwili myślisz za dużo, więc po prostu zrób słuszną rzecz. Taka koncepcja daje nam ulgę i jasność w działaniu. Ale jak to zrobić w praktyce?
Po pierwsze zapomnij o ostatecznym wyniku kiedy skończysz pisać książkę. Bo taka jest prawda, że mamy najmniejszą kontrolę nad wynikiem. Poza tym, zanim dojdziesz do końca pisania to wiele może ulec zmianie tekst podczas edycji książki. To wszystko rozwija się w czasie, więc przestań myśleć o zakończeniu.
Po drugie skup się na odpowiednim działaniu. Jako pisarz możesz martwić się czy twoja książka będzie bestsellerem, prawda? Ale takie myślenie jest bezproduktywne. Zbyt często myślimy, że musimy mieć jasność co do tego jak to wszystko potoczy się kiedy książka pójdzie już do druku. Jaka będzie promocja, no i czy w ogóle będzie satysfakcjonująca sprzedaż. Ale przejrzystość sytuacji wymaga poznania i działania. Dlatego nie wybiegaj za bardzo w przyszłość, skup się na działaniu poprzez pisanie czegokolwiek, nawet jak nie masz weny w tej chwili po prostu pisz.
Wiem coś o tym, bo sama często siedzę nad pustą kartką papieru i często zdaje mi się pisać nawet takie zdania: „Teraz siedzę nad pustą kartką papieru i myślę sobie o tym, że nie mam nic w głowie. Dlaczego Pan Bóg w takich momentach nie daje człowiekowi natchnienia. Przecież Pan Bóg wie, że chcę skończyć tę książkę, że wydawnictwo już czeka, że mam termin i nic, pustka w głowie…. „. I tak dalej i tak dalej. Tak mi się czasem pisze, do momentu, aż wejdę z powrotem na tor pisania mojej książki.
A ty co robisz kiedy czujesz się przytłoczony i niepewny w pisaniu książki? Podziel się tym w komentarzu.
Szczęśliwego pisania!